Dług sięgający czterech milionów złotych oraz roszczenia pracowników, domagających się zaległych trzynastek spowodowały, że starostwo nie jest w stanie dłużej utrzymywać szpitala. Staroście Mieczysławowi Krasowi podoba się pomysł spółki pracowniczej, choć jest wobec niego ostrożny.
Wyklucza jednak preferencje wobec takiego podmiotu w przetargu na świadczenie usług.
Spółkę mieliby powołać pracownicy zatrudnieni w szpitalu, jak i ci, którzy świadczą dla niego usługi. Szczegóły mają być precyzowane w najbliższych dniach. Przypomnijmy jedną z rozważanych koncepcji było wcześniej przekazanie szpitala marszałkowi województwa, ale ostatecznie rozpisano przetarg na realizację świadczeń przez podmioty zewnętrzne. Prowadzenie szpitala interesowało się dotychczas pięciu oferentów.